Postów tego typu było już tu wiele, ale mi chodzi tu rzekome proste rozwiązanie tego problemu a mianowicie - na forach wyczytałem, że podobno odłączenie czujnika temperatury przy silniku spowoduje, że świece będą grzane za każdym razem (na ciepłym i zimnym silniku) a w dodatku nie wpływa to na pracę silnika bo ten czujnik jest tylko odpowiedzialny za grzanie świec, ile w tym prawdy?
cytaty różnych użytkowników z różnych for:
Można sobie polepszyć zapalanie całkowicie za darmo po przez wyjęcie wtyczki z czujnika temperatury umieszczonego w głowicy silnika pod czwartym wtryskiem , nie mam zdjęć ale wyraznie widać że z tej skrzynki modułu świec wychodzą pod tym wtryskiem dwa przewody jeden do świecy żarowej a drugi do tego czujnika . Rozwiązanie to jest na tyle skuteczne że nie powoduje przedwczesnego spalenia świec żarowych gdyż nie ingeruje w elektronikę silnika a same świece działają poprawnie gdyż wyłączaniem ich już po zapaleniu steruje komp. silnika
możesz odłączyć czujnik temperatury dla dde i zobaczyć co się dzieje ,czy będzie lepiej palić na ciepłym silniku bo teoretycznie dde będzie myśleć ze silnik jest zimny i ustawi inna dawkę paliwa na start no i podgrzeje świece.
Tymczasowo na tą przypadłość można zaradzić odłączając czujnik temperatury silnika.Nie będzie coprawda wyświetlał na zegarze temperatury, ale za każdym razem będzie podgrzewał świece i odpalanie się poprawi.
...Jak zacznie odpalać to będzie to kąt wtrysku.Chodzi tu o to że paliwo nie jest podawane w odpowiednim momencie co utrudnia zapłon,ponieważ temperatura silnika jest za niska.Odłączenie czujnika powoduje,że komputer będzie odczytywał że silnik jest zimny i trzeba załączyć świece i za każdym razem będzie załączał.Świece rozgrzewają się do większej temperatury niż sam silnik i mimo złego wtrysku i tak zapłon będzie łatwiejszy.
Żeby odpalić ciepłego TDSa należy zrobić tak aby podgrzewał świece nawet jak jest ciepły. Starczy odłączyć czujnik temperatury na głowicy i po problemie. Świece żarowe grzeją za każdym razem jak chce się odpalić samochód nieważne czy ciepły czy zimny. Ja ten patent wielokrotnie testowałem i każdy ciepły TDS odpala bez problemu.
Chodzi mi bardziej o rozwiązanie chwilowe, bo drugi nastawnik mam tylko czasu na pojechanie do kogoś kto to zamontuje i ustawi to już niezbyt. A ogółem to cała historia pompy i nastawnika wyglądała w tym aucie tak, że z oryginalnej pompy zaczęła kiedyś ciec ropa to została zamontowana druga (razem z nastawnikiem który był razem z tą drugą pompą) a oryginalny nastawnik, który działał do końca w tym aucie został zdjęty razem z tą cieknącą pompą i czeka on teraz na ponowny montaż.A czujnik który odłączyłem jest tylko i wyłącznie do modułu świec więc nie powoduje zmiany kąta wyprzedzenia zapłonu ani dawki wtryskowej ani w zegarach wskaznik temperatury też nie jest do niego podłączony !
Jak widzicie takie (chwilowe) rozwiązanie z tym czujnikiem? Dodam tylko, że w podobny sposób działają te magiczne start boxy z allegro. Odłączają czujnik na czas startu tylko później po paru sekundach podłączają ten czujnik ponownie jak auto się odpali.