Witam
Kilka dni temu mialem drobny problem, gdyż zakopałem się w błocie i żeby stamtąd wyjechać walczyłem z samochodem na ostrym gazie przez kilkanaście minut. W końcu z drobną pomocą udało mi się wyjechać, ale gdy tylne koła się uwolniły, a samochód gwałtownie ruszył do tyłu usłyszałem jak by coś wystrzeliło.
Chwilę po tym podczas jazdy, po wrzuceniu dwójki samochód powyżej 2000 obrotów... przesał przyspieszać, a wręcz zaczął zwalniać do 20-30 km/h, zapaliła się kontrolka, że silnik jest przegrzany. Jakoś dojechałem do domu, bo nie miałem daleko. Następnego dnia rano odpaliłem furę, zrobiłem kontrolną krótką rundkę i wszystko wydawało się być ok. Dzisiaj natomiast miałem do pokonania pare kilometrów w mieście. Na początku wszystko było ok, ale po paru minutach sytuacja się powtórzyła. Wskaźnik temperatury szybko wskoczył na czerwone pole, a samochód przestał jechać.
I teraz pytanie, co się mogło stać? Od razu dodam, że nie znam się zbytnio na grzebaniu pod maską, więc proszę o w miare dokładnie opisy, jak będe musiał coś sprawdzić czy coś.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Ratunku - 318tds nie chce jechać :(
Moderator: Moderatorzy